WILLA W. - Dziennik
02/07 (czwartek)
W czwartek ekipa zakończyła swoją działalność na naszej budowie. Tym samym można przyjąć, że mamy już gotowy Stan Surowy Otwarty (mimo, że jeszcze bez położonej dachówki).
* * *
Z ekipą rozstajemy się z ogromnym żalem , bo naprawdę współpraca układała się bez zarzutu (niestety ekipa zajmuje się tylko SSO, więc rozszerzenie zakresu prac nie było możliwe...).
We wcześniejszych postach pisaliśmy w samych pozytywach i to do samego końca nie uległo to zmianie:
- świetna organizacja (zarządzanie kilkoma budowami), przy zachowaniu wszystkich ustalonych terminów
- dokładność i fachowość, a jednocześnie dość szybkie tempo
- porządek
- uczciwość i świetny kontakt
Pracownicy odbierali dostawy materiałów, zbierali wz (potrzebne do rozliczenia z hurtownią). Żadnych zaliczek! Rozliczaliśmy się po każdym zakończonym etapie.
Szef ekipy (czyli majster) zapewniał swoim ludziom spanie (własne przyczepy), jedzenie, ponadto w gestii ekipy było pilnowanie placu budowy (swoich narzędzi i naszych materiałów), usuwanie śmieci.
Ekipa nie jest znana na forum, ponieważ ostatnio budowała głównie dla dewelopera domy i bliźniaki, przeważnie na Choszczówce i Białołęce Dworskiej. Majster, pomimo zastoju w branży, nie narzeka na brak pracy: ma już zaplanowane wszystkie budowy do końca br.
* * *
Słowa uznania należą się też dla hurtowni Minox (Mehoffera).
Wzorowa współpraca w zakresie zamawiania i dostarczania towaru.
Towar był dostarczany w zależności od potrzeb, nawet w małych ilościach (pozwoliło to uniknąć niepotrzebnych przestojów oraz pozostawienia niewykorzystanych materiałów).
Parę lat temu Minox miał opinię raczej drogiej hurtowni, obecnie ceny mają naprawdę konkurencyjne. Istnieje możliwość negocjacji, ale o ile zna się rynkowe ceny (dlatego warto sprawdzić cenę produktu w innych hurtowniach!). Wynegocjowana cena zawsze obowiązywała dla wszystkich dostaw, niezależnie od ilości.
Rozliczenia następowały na podstawie wz (dlatego powinno się je gromadzić). Na początku rozliczaliśmy się wg składanych zamówień, ale ponieważ nie zawsze towar wyjeżdżał z hurtowni w ilościach zamówionych, nastąpiła korekta wcześniejszych faktur i odtąd podstawą do wystawienia faktury były zebrane "wuzetki".
Ponieważ dostaw było naprawdę dużo, więc aby się w tym nie "pogubić", niezbędne było skrupulatne notowanie, co i kiedy było zamawiane oraz, co i kiedy było dostarczone i zapłacone. W przeciwnym razie łatwo o pomyłki i o przepłacenie.
* * *
Choć na początku wydawało się to prawie nierealne, udało się budowę doprowadzić do stanu obecnego praktycznie bezboleśnie (mieszkając i pracując zawodowo na drugim końcu miasta).
Teraz dopiero, jak to mówią, zaczną się schody...
* * *
I małe podsumowanie wydatków:
Stan obecny (czyli dach zafoliowany): 200 000 PLN (materiały + robocizna, 2009 rok).
Do tego prace przygotowawcze w 2008 r (projekt + adaptacje, wycięcie drzew, zebranie humusu, mapki, studnia, pompa itp): 10 000 PLN
W najbliższym czasie czekają nas wydatki związane z wykonaniem dachu (materiał + robocizna): 45.000 PLN
Tak więc SSO powinien zamknąć się w kwocie 255.000 PLN
* * *
I na koniec kilka fotek:
http://imgcash6.imageshack.us/img14/7438/dsc2560x.jpg
http://imgcash5.imageshack.us/img14/4109/dsc2552.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia