dom z duszyczką
Trawka skoszona do połowy, tynki w przyszłej łazience do połowy jeszcze wiszą. Staram się ogarnąć to co w domku, ale sama się denerwuję, że tyle tego się nagromadziło. Te tak zwane "przydasie" niby nikomu nie potrzebne, ale zawsze coś sieprzyda. Piwnica do połowy zawalona cagłami i co nie przydasie. Tyle już wywaliłam tych rzeczy, a ciągle są nowe.
Z Tomkiem od centralnego się nie umawiam bo przeraża mnie kwota za wykonanie co . Jaszcze tydzień i pozwolenie na gaz się uprawomocni.
Działeczka już całkiem moja. Brakuje tylko pieczątki na decyzji.
Parapety stoją na podłodze jaszcze.
A ja niestety tworzę ćwiczonka trochę bardziej skomplikowane, bo w nowej pracy się muszę zaklimatyzować, a gardełko coraz bardziej odmawia posłuszeństwa.
Topola jeszcze stoi, a już jesień.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia