Wzloty i upadki przy budowie EWY :)
Witam wszystkich czytających! :)
Zaniedbałam trochę dziennik, ale już nadrabiam! W sumie to żadnych przełomów nie było, no może jeden, widocznych zmian jest tylko kapka
Ale po kolei. We wtorek pojawił się Pan Instalator, co prawda jeszcze chory, ale jakoś dawał radę. W pierwszy dzień swojej pracy podłączył brakujące grzejniki na dole i zamontował baniak hydroforowy, dzięki czemu można było wpompować wodę do kotła, no i... ODPALIĆ go!!! A oto dowód, pierwszy dymek i palący się kociołek:
http://foto3.m.onet.pl/_m/01fc170647a5d6d21c18a0543b68ca8b,10,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/ad3ee8a8c11d168ca4c3e1d866aba12a,10,19,0.jpg
A tu jeszcze ten baniaczek na wodę:
http://foto2.m.onet.pl/_m/707a08fa3d0bfbe12785a91b4b3758b2,10,19,0.jpg
Woda niestety jeszcze po domu nie jest rozprowadzona i w ogóle będziemy zmuszeni to zrobić dopiero po tynkach, bo na razie jednak nasz Instalator nie domaga i nie jest w stanie pracować dalej. A dodam jeszcze, że we czwartek zrobił także górę i tam też już jest cieplej.
Co do poddasza, to dwie warstwy wełny już są położone, a stelaże już czekają na płyty gk:
http://foto2.m.onet.pl/_m/dabb95ae2a82932648b72d54450ddb12,10,19,3.jpg
Poza tym zamówiliśmy już materiały dla tynkarzy, którzy wchodzą we wtorek. Płyty gk też są zamówione i przyjadą w poniedziałek, chociaż do końca nie jesteśmy przekonani czy dobrze jest montować je teraz, gdy Panowie zaczną tynki. Większość osób nam odradza, twierdząc, że płyty mogą chłonąć wilgoć z tynków, co na pewno na nie korzystnie nie wpłynie (mogą się wygiąć itp.). Ale nasi robotnicy się uparli, że nic się nie stanie i że nie warto czekać... Będą to robić na własną odpowiedzialność.
A na koniec nasz domek w szacie zimowej
http://foto2.m.onet.pl/_m/98ccbfd517a6e23db284fadf6ee61a3e,10,19,0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia