Wzloty i upadki przy budowie EWY :)
I wreszcie niemożliwe stało się rzeczywistością! Tynkarze sobie od nas poszli!!! We czwartek ostatecznie się z nimi rozliczyliśmy i już nie musimy ich oglądać.
W piątek mieliśmy spotkanie z panem od posadzek i jak dobrze pójdzie, tzn. jak wyrobimy się z położeniem styropianu, to może w piątek już będą wylewać. Zobaczymy jak się uda, ale zbliżamy się wielkimi krokami do wykończeniówki :) I like it
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia