Wzloty i upadki przy budowie EWY :)
Dziś maratonu zakupowego ciąg dalszy. Wciągnął nas niedawno wir wydawania pieniędzy i chyba nie tak prędko uda nam się z niego wyswobodzić...
No to może po kolei:
1. Wczoraj przyszła szafka z umywalką do górnej łazienki;
2. Również wczoraj kupiliśmy panele do kuchni;
3. I wczoraj zamówiliśmy rynny, metalowe Lindab;
4. Dziś w wałbrzyskim Oninnenie (nawet nie wiedzieliśmy, że takie cudo jest w Wałbrzychu) zakupiliśmy wszelkie kontakty, gniazdka, włączniki i inne; zdecydowaliśmy się na Berkera, seria B.Kwadrat - proste, ładne i niedrogie. W sobotę elektryk przychodzi je montować;
5. Zamówiliśmy już wszystkie sprzęty AGD, oczywiście przez internet, czekamy na dostawę;
6. Dziś wieczorem przyjeżdżają do nas wykładziny do wszystkich górych pokoi!!! :)
A z wieści budowlanych:
1. Podbitka z jednej strony dachu zamontowana, pomalowana jeden raz, dziś na pewno będzie dalszy ciąg;
2. Ściany i sufit w drugim garażu już pomalowane;
3. Kafelki na ścianach w kotłowni już prawie skończone;
4. Dziś małżonek kończy kłaść kafelki w przedpokoju, na razie tylko w miejscu gdzie będą stały schody, bo w poniedziałek prawdopodobnie będzie już montaż;
5. Poza tym wszystkie ściany u góry są już zagruntowane i można przystąpić do malowania.
Praca wre, "cały czas do przodu"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia