Wzloty i upadki przy budowie EWY :)
Dziś będzie niestety bez zdjęć, bo internet mi strasznie słabo chodzi
W ciągu poprzedniego tygodnia poprzychodziły wszystkie sprzęty AGD, jeszcze tylko lodówki nam brakuje. Dziś kupiliśmy zlew, a na za tydzień dokładnie, czyli w dniu PRZEPROWADZKI (mamo, ale to brzmi ) jest zaplanowany montaż mebli kuchennych.
Prawdopodobnie w piątek lub sobotę będą montowane schody - widzieliśmy je w kawałkach nawet ładnie się prezentują.
A na budowie praca wre, sypialnia już pomalowana, czeka na wykładzinę. Jeden z górnych pokoi też już jest pomalowany. Na dole kuchia również w kolorze, dziś miały się tam kłaść panele.
W tamtym tygodniu zamówiłam już roletki do wszystkich okien, a dziś do dachowych. Dachowe prawdopodobnie będą do Świąt, a pozostałe niestety dopiero pod koniec kwietnia. Ale nic, jakoś bez nich wytrzymamy .
W sobotę Pan Elektryk zawitał do nas, aby pomontować gniazdka. Na razie w większości nie są pozakrywane, tylko same mechaniazmy widać, ale jak tylko skończymy malowanie założymy ramki i przyciski.
Poza tym nasza ekipa robi dalej podbitkę, zostały im teraz szczyty. Na szczęście po obu stronach domu zamontowali już rynny (oczywiście bez problemów się nie obyło, ale to przecież normalne... ).
Mam nadzieję, że następnym razem uda mi się wrzucić jakieś fotki.
A do przeprowadzki zostało już tylko 7 dni...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia