Julitka II - wg. slawkina
Dzisiaj po dłuższej nieobecności na forum mogę coś wreszcie napisać :)
W piątek (3 dni temu) pojechałem do architekta zaakceptować ostateczną wersję projektu po adaptacji.
Kilka małych uwag i finisz...
Dostałem zapewnienie, że dokumenty do urzędu zostaną złożone najpóżniej w środę (za dwa dni), a potem tylko miesiąc i będę miał pozwolenie...
ZOBACZYMY !!!
Jestem trochę przerażony wymiarami fundamentu i ilością stali potrzebnej do zrobienia go... Wielkie bydle z tego będzie...
Dodatkowo martwię się o te nieszczęsne trzpienie.
Miały być na narożach (tak mi się wydawało) a będzie ich ze 16 albo 20 (już sam nie wiem). Już mi skóra na plecach cierpnie jak tylko pomyślę, że kopalnia może mi nie zwrócić za te trzpienie (bo na trzeciej kategorii nie musi być trzpieni) Strach się bać. Tak sobie myślę, że to była jedna z pierwszech i zarazem najpoważniejszych (pod względem finansowym) decyzji jakie podjąłem na mojej "budowie".
Trzymajcie kciuki...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia