Julitka II - wg. slawkina
No nareszcie mam o czym napisać :)
Konkretnie mam przyłącze elektryczne... Wprawdzie nie jest jeszcze podłączone do słupa, ale skrzynka już stoi i kabel pociągnięty już jest pod drogą.
Jakie było moje zdziwienie gdy kilka dni temu podjechałem na działeczkę po dłuższym pobycie za granicą, a tu taki widok:
------- sorki za jakość zdjęć, ale były robione komórką -------
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00013.jpg
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00014.jpg
Oznaczało to, że byli geodeci i namierzali gdzie ma stanąć skrzynka. Zostawili po sobie dwa kołeczki wbite w ziemię...
Dziś rano przyjechałem do biura i załączyłem kompa, odebrałem znowu kilkadziesiąt emaili i zacząłem psioczyć pod nosem, że "nie cierpię poniedziałków"...
A tu znienacka dzwoni telefon...
"Panie, bo my tu som na ty działce i robiemy przyłącze... Przyjedzie Pan, nie??"
Ano przyjadę... W te pędy do bossa zwolnic się na 2-3 godzinki (na szczęście udało się bez problemu) i rura na działkę...
(na szczęście dobrze sobie obliczyłem, że w godzinach porannego szczytu dojazd z firmy do "domu" zajmie mi 30 minut - dotychczas nie miałem okazji "załapać się" na poranny szczyt :) )
Oto co zastałem jak przyjechałem...
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00018.jpg
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00019.jpg
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00020.jpg
Pogawędziłem sobie przyjemnie z panami elektrykami i po kilkudziesięcu minutkach było już tak:
http://www.fabrykapixeli.pl/slawkin/slawkin/IMAGE_00021.jpg
Niestety nie mam zdjęcia "po robocie" bo musiałem wrócić do swojego biura, ale nic się nie martwcie, teraz przy najbliższej okazji wezmę ze sobą normalny aparat i obfotografuję dla was (no chyba, że nie chcecie) skrzyneczkę ze wszystkich stron...
Wrócę jeszcze do zeszłego tygodnia... konkretnie do czwartku...
Podjechałem na "obchód" dzielnicy i jak zwykle odchaczałem kolejne punkty...
Valdi, Borowa Wieś, budowa Kadilaka, budowa Karpatki,
Ooooo!! Niespodzianka!!!!
Wreszcie zastałem kogoś na budowie u Karpatki
A uwierzcie,że często robię "obchód" :) Hehehe...
Okazało się że tym kimś był Mały Żonek Karpatki
Pogawędziliśmy troszkę, zostałem oprowadzony po ślicznym domku Karpatki, iiii
i się ściemniło więc pojechaliśmy do domów :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia