Dziennik Wawerka
Dom – to chyba jedno z moich nierealnych marzeń, ale któż zabroni mi marzyć wtedy gdy robię to cichutko bez dzielenia się z otoczeniem.
Ilekroć poruszałem temat budowy domu czy też zakupu działki rodzice, a później i żona skutecznie wybijali mi ten pomysł z mojej głowy. Nie dawali mi szans, żadnego światełka w tunelu, że być może kiedyś uda się zrealizować to wielkie marzenie. Już na samym starcie pojawiało się mnóstwo argumentów przeciwnych, które rozmazywały mi obraz tej kolorowej bajki o własnej działce, zielonych drzewkach, kwiatkach, grillu ze znajomymi w cieniu własnego dumnie stojącego wawerkowatego budynku. Jak to urzeczywistnić skoro do tego potrzebna jest fura pieniędzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia