Malkaj buduje dom
Zmobilizowana do pisania śpieszę donieść, że nadal nie buduję! Nadal nie jestem w posiadaniu upragnionej działki na którą codziennie patrzę, mało tego pomagałam ojcu w żniwach, więc mogę powiedzieć, że pracuję na tej działce, ale niestety nie była to praca budowlańca!
Sprawa spadkowa jest w sądzie, 2 sprawy odbyły się w czerwcu, ale nadal nie ma rozstrzygnięcia (sprawa dotyczy na razie uzyskania własności przez mojego ojca, który pracuje na tej ziemi 50 lat, ma ją przepisaną w testamencie swojej matki, ale nie ma własności) Ojciec nareszcie zdecydował się i zatrudnił adwokata, teraz może sprawy pójdą szybciej i sprawniej... bo najpierw nie można było odnaleźć w urzędach aktu zgonu babci mojego taty (a był niestety potrzebny), potem okazało się że kawałek łąki nie był w księgach wieczystych przepisany na moją babcię, więc nie mogła go przepisać w testamencie... już nie wdaję się w szczegóły, bo szkoda gadać!!!
Na razie nadal czytam wasze dzienniki, sprawdzam ile mam straty w Funduszu Inwestycyjnym Akcji, w którym inwestowałam moje skromne oszczędności od 2004 roku i mam nadzieję, że może spełnię kiedyś swoje marzenie...
Pozdrawiam i obiecuję, że będę Was informować o postępach :) :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia