Dziennik tego domu co Kusi...
Ostatni wpis 13 marzec.....szok...a tu tyle zmian...nawet zdjęcia, które dziś wkleję nie są już aktualne. Prace posuwają się w bardzo szybkim tempie. W końcu do lipca musimy się przeprowadzić. Nie mam zbyt wiele czasu, żeby nawet pisać w dzienniku. Zreszta na forum nie ejstem tez tak często jak kiedyś. Z wielką przyjemnością jadę na działkę. Porządkuję, pilnuję, krzyczę za puszki i butelki od piwa
Jednego dnia tak się wkurzyłam, że znowu jakieś puszki leżały na ziemii, że pojechałam do rodziców, którzy mieszkają niedaleko, żeby się uspokoić. Córka słyszała jak wyzywam, że pijaki, że muszę zbierać puszki zamiast robić coś konkretnego i teraz chodzi i mówi: "mamusia, jedź nakrzycz pijaków"
No dobra powklejam trochę zdjęć
http://foto3.m.onet.pl/_m/4a1d806827186d55d9efb3713d81cc13,5,19,0.jpg
to jest widok z boku. Ostatnio poszłam do znajomego, który buduje się obok nas. Wracając od niego zobaczyłam jak dom prezentuje się z boku i po prostu szczęka opadła mi z wrażenia. Na zdjęciu tego nie widać, ale na dachu leży już dachówka i akurat z tej strony dom wygląda jak jakaś rezydencja 300-metrowa. Nie wiem czym to jest spowodowane. Może przez to, że widać przód, bok...tego samego dnia zabrałam na spacer męża, córkę i mojego tatę. Nie mówiłam nic tylko wracając w stronę domu patrzyłam na ich reakcję. Dosłownie zamurowało ich (a niech tam, w końcu to dziennik budowlany ). Mąż stwierdził, że teraz wie dlaczego ludzie, którzy idą z tamtej strony zatrzymują się przed domem i patrzą z niedowierzeniem. Z boku wielka rezydencja, a z przodu mały domek
http://foto3.m.onet.pl/_m/fb0cb0d5ee0d5ee1c96fdac6d0301c9f,5,19,0.jpg
widok na dom od strony ogrodu. Mąż (kuca) tłumaczy coś dekarzowi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia