Dziennik budowy - Adela z Archipelagu (btx)
no i po świętach.
żeby nie tracić czasu, dzisiaj dalej zajęliśmy się ociepleniem dachu. Zakończyliśmy pierwsza warstwę strychu i większość sypialni.
Tynkarze dotarli w końcu na budowę ze sprzętem i co? I się zakopali, chociaż zarzekali się, że ich wypasiony kamaz wjedzie bez problemu. I faktycznie wjechał, ....ale już nie wyjechał
Potrzebna była koparka z wiochy.
To było w poniedziałek. Wtargali sprzęt, kilka palet tynku, zjedli po kiełbasce - po naszej kiełbasce, którą sobie zostawiliśmy na następny dzień To już chamstwo, gdyby spytali to bym dał, ale nie mieli chyba odwagi - w każdym razie po żarciu się zawinęli, nie robiąc NIC!
Niby cztery dni ich pracy a nie zrobili nic, oprócz narożników na pięciu oknach...
ps
ocieplanie wełną nie jest fajne, bo się sypie i wszystko gryzie - a najgorzej oczy, szyja i ręce
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia