Dziennik budowy - Adela z Archipelagu (btx)
chatka jest już fajna. Aż chce się już mieszkać.
A tak na prawdę to fajna jest tylko na zewnątrz, bo brakuje praktycznie tylko tynku. W środku nie jest już tak wesoło: ściany się szpachlują, zaczęło się wstępne malowanie, ja kładę płytki w przedpokoju, a łazienki jeszcze nie zaczęte...
Cały czas szukamy wykonawcy, bo nasi ludzie od kartongipsów, którzy mieli się zająć łazienkami, stwierdzili że nie dadzą rady terminowo... Dobrze, że powiedzieli przed robotą a nie w trakcie.
Do planowanej przeprowadzki zostało 1,5 miesiąca, więc czasu niewiele.
Z przodu przed domem przyjechało sześć dużych wywrotek ziemi i zaraz po nich koparka która ją rozgarnęła i wyrównała. W sumie na wyrównanie działki poszło ponad 20 (!!!) wywrotek, czyli jakieś 400-500 ton
Z racji że nasza droga jest bardzo wąska, na jeden samochód, mamy kłopot z parkowaniem na niej, więc zająłem się wyrównaniem podjazdu pod garaż. Namachałem się łopatą i zaczyna jako tako wyglądać. W tygodniu planuję rozsypać jeszcze jedną, pozostałą górę piachu i ubić to wszystko jakąś zagęszczarką. Wtedy mam nadzieję, że będzie można zostawiać samochód przed garażem, bez obawy że się utopi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia