Dziennik budowy - Adela z Archipelagu (btx)
no i udało się: skończyliśmy wczoraj układać płytki w salonie. Wyszło całkiem ładnie i myślę, że w korkowym połączeniu z parkietem będzie spoko. Nie mam jak zgrać zdjęć, ale jutro postaram się uzupełnić.
Ludziki od szpachlowania zaczynają tupać nogami bo chcą kończyć szpachlowanie i zacząć malować, co oznacza, że ja muszę osadzić parapety na dole. Zaprzyjaźniony stolarz dostarczył je pod koniec zeszłego tygodnia, więc dzisiaj po pracy bawiłem się w malarza-stolarza. Pomalowałem bejcą dwie warstwy, ale Pani domu stwierdziła, że za jasne, więc będę musiał jutro położyć trzecią warstwę. Potem tylko trzy razy lakier i będzie spoko... W sobotę planuję temat zakończyć. Oczywiście będą zdjęcia:wink:
Jako że jest lato wymyśliłem, że dobrze by było teraz kupić węgiel do grzania chałupy. Powinno być taniej niż przed sezonem. Udało się załatwić prosto z dostawy, z wagonu i faktycznie: wyszło trochę taniej niż kupowałem w styczniu.
Ale niewiele
Na budowę przyjechały 4 tony czarnego kruszywa i będą sobie tak leżeć do zimy. Przynajmniej powinno porządnie wyschnąć.
Terminowo całkiem dobrze się zgrało, bo tak jak pisałem, parę dni temu był pan parkieciarz i stwierdził, że posadzka w salonie jest zbyt wilgotna, więc bez kilkudniowego grzania się nie obejdzie. A poza tym, będziemy grzać nim wodę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia