Dziennik budowy - Adela z Archipelagu (btx)
jako że do oficjalnej przeprowadzki pozostał niecały tydzień, zaczynamy powoli sprzątać.
Po sprzątaniu brud nanosi się na nowo... Miłe wrażenie robią czyste okna - wreszcie coś przez nie widać
Wczoraj prawie spaliłem odkurzacz - chyba nie nadaje się do pyłu:lol:. Na szczęście w porę zauważyłem, że zaczyna się topić obudowa i zorganizowałem mu chłodzenie. Wygląda na to, że jeszcze trochę pochodzi.
Odkurzacz przemysłowy, który udostępnił mi parę dni temu płytkarz, spisywał się znacznie lepiej
A ja sobie nadal walczę ze schodami: wyglądają nieźle. Najwięcej kłopotu było ze spocznikiem - nie mamy schodów zabiegowych, tylko dwa oddzielne biegi i spocznik. Ten został dostarczony w jednym kawałku. Waży z 50-60kg, co w połączeniu z ograniczoną przestrzenią do manewrowania, dało nie lada kłopot przy układaniu. W dwie osoby i trochę kombinacji, jakoś poszło.
Zostały jeszcze trzy stopnie i balustrada. Ta jeszcze nawet nie jest zamówiona, narazie zrobię jakąś prowizorkę, żeby Marta mogła bezpiecznie mieszkać.
A tu moje dzieło: (oczywiście jeszcze nie wykończone, ale deptać już można )
http://images44.fotosik.pl/186/867a9d7e5058aecfmed.jpg
Można powiedzieć że zaczęliśmy przeprowadzkę - żeby nie kombinować jakiejś wielkiej akcji w weekend, postanowiliśmy, że będziemy wozić po kilka kartonów z rzeczami każdego dnia (i tak codziennie jeżdżę na budowę) i w ten sposób obejdzie się bez organizowania ekipy i jakiegoś dużego transportera.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia