A teraz opowieść o tym, jak to jestem mistrzynią w zmienianiu koncepcji na ostatnią chwilę. Otóż, zarys kominka miałam w głowie już od dawien dawna, do tego mnóstwo zdjęć i czasopism z kominkowymi aranżacjami. Cegła ręcznie formowana na kominek została już zakupiona i pocięta na płytki, a wkład w tym tygodniu miał zostać zakupiony. I tak oglądając rozmaite wkłady kominkowe, moją uwagę przykuły piece kominkowe wolnostojące i w głowie zaświtała mi myśl, że może lepiej coś takiego zamiast tradycyjnego kominka. Zwłaszcza, że nie planowaliśmy, ani płaszcza wodnego ani DGP, a taki piecyk zajmuje znacznie mniej miejsca. Jedyną niewiadomą była dla mnie reakcja męża, ale mąż okazał się wielkim entuzjastą tego pomysłu. :) I tak kilka ostatnich dni spędziłam na wybieraniu pieca kominkowego. Na szczęście cegła do obudowy kominka znalazła swoje zastosowanie i zostanie nią obłożony komin, do którego będzie podłączony piecyk.

A wybrany piecyk wygląda tak:

http://images29.fotosik.pl/280/97c0d9f16c762872.jpg

Jest to piec kominkowy Jotul F 3 TD. Mąż właśnie jedzie go kupić.

I tylko jedno nie daje mi spokoju czy tylko ja tak mam, że zmieniam koncepcję w ostatnim momencie i nawet jak mi się wydaję, że jestem już na coś zdecydowana, to dopóki za to nie zapłacę, to wybór wciąż nie jest pewny na 100%