Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    6
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    29

Nasz dziennik budowy - marzenia wielka rzecz, GRACJAN :)


lukkli84

732 wyświetleń

Okazało się,że aby przyspieszyć pewne "papierki" trzeba czasem użyć sprytu

 


Kiedy projektant adoptujący nam projekt, naniósł nam zmiany, które sobie wymyśliliśmy, mając oczywiście załatwione wcześniej wszystkie warunki wod-kan, z gazowni i energetyki,poinformował nas, że musimy teraz to wszystko zawieść w kolejne 3 miejsca, aby uzyskać znów jakieś uzgodnienia tych przyłączy z projektem oraz uzgodnienia dotyczące zjazdu z drogi na działkę.

 


Łomatko! a już myślałam,ze tylko wystarczy już złożyc wniosek o pozwolenie,a tu kolejny miesiąc echhh, głupia i naiwna ja! W urzędach powiedziano nam,ze mamy czekać miesiąc!

 


Kolejny miesiąc bezczynności... o proszę tak bardzo kiedyś nie chciałam domku a teraz trafia mnie,że tyle trzeba czekać zanim się ruszy do prawdziwego boju

 


No cóż, ja oczywiście wyczekałam grzecznie 2 tyg. dłużej już naprawdę nie mogłam. Dzwonie do wodociągów a tam pani informuje mnie,że to nawet jeszcze nie zaczęło się robić a pan, który się tym zajmuje będzie dopiero o 11. O szlag!

 


Trochę mną telepnęło ze złości i obmyśliłam plan chytry ale skuteczny :)

 


Dzwonie punkt 11 do tego pana i proszę go,że "jestem w ciąży i ze już na dniach rodzę a on mnie stresuje,ze nie zdąże ze złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę przed porodem bo zacznę rodzic i kto sie tym wszystkim zajmie?!?!". Nie ma to jak baba! Pan starał się byc miły, jakże można ciężarnej kobiecinie odmówić, niech się kobita nie denerwuje dłużej, poprosił o mój nr telefonu i .....oddzwonił zaraz na drugi dzień,że projekt budowlany jest już gotowy do odbioru Ależ się mój mężuś zdziwił, próbował tego samego numeru z panią z Urzędu Gminy,że niby żona już rodzi i on się będzie musiał nią zająć i dzidziusiem a tu czekamy tylko na tej pani uzgodnienie zjazdu z drogi na naszą działkę. Pani się obruszyła,że wszyscy teraz "na ciażę" ją pospieszają ( widocznie więcej jest takich pomysłowych jak my:-) ale cóż zrobić miała, obiecała,ze na jutro gotowe będzie.

 


Tym o to sposobem udało nam się zaoszczędzić skromne 2 tyg. bezczynności , nasze cudowne 2 tyg.do przodu, hurrra! a cieszyć jest się z czego bo na jesień chcemy zrobić chociaż stan zero, żeby zaraz wiosną ruszyć z murami.

 


A przy tych wszystkich urzędowych formalnościach to już się bałam,ze pozwolenia do października nawet nie uda nam się załatwić a przecież tak bardzo chcemy zacząć jeszcze tej jesieni... bez żadnych porodów oczywiście bo 2 ukochanych dzieci już jest i to nam wystarczy:)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...