Nasz dziennik budowy - marzenia wielka rzecz, GRACJAN :)
No i udało się uff papierki wszystkie zebrane z 2 tyg, wyprzedzeniem niz przewiduje ustawa hehe :) a że robimy wersją trochę oszczędniejszą więc musieliśmy je odebrać sami, projektant nam je dołączył do projektu budowlanego i wczoraj 13 sierpnia NARESZCIE pojechaliśmy i złożyliśmy wniosek z pełną dokumentacja na pozwolenie na budowę
Teraz już wiem, co i jak się załatwia bardzo dokładnie,tak że gdybym w przyszłości kolejny dom budowała ( ha! kto wie, jak mi kopalnia ten zabierze ) to nikt by mnie już nie odsyłał z miejsca na miejsce bo wszystko bym perfekcyjnie bez pomyłki załatwiła:)
W końcu zwolnienia grupowe w mojej byłej pracy do czegoś się zdały :) Był czas,żeby pojeździć po Urzędach samemu i parę tysiączków zaoszczędzić.Jak na początek dobrze jest, oby tak dalej :) optymistka ze mnie pełną gębą
Oby tylko ten 13 szczęście przyniósł i pozwolenie szybko nam dali a póki co... CZEKAMY i i robimy castingi firmom budowlanym
Rozpiętość cenowa jest nieziemska za robociznę, mamy wyceny za całość prac od fundamentów po krycie dachu.... od 30 tys. jeszcze do małej negocjacji do ba! nawet 90 tyś oj cenią się co niektórzy, cenią
W sumie skoro i tak kopalnia na tym terenie ma być to chyba wszystko mi jedno kto nam ten domeczek wybuduje
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia