Dom Przy Grabowej na Brzozowej
W międzyczasie zaczynam tracić wiarę w sens robienia betonowych skosów i stropu na poddaszu.
Zalety jak dla mnie:
1. dźwiękoszczelność
2. akumulacja ciepła
Wady:
1. dodatkowy koszt i to skumulowany w okresie "najgęstszych" wydatków
2. dodatkowe obciążenie fundamentów - jakieś 80-100 ton
Im dłużej myślę tym mniej wiem.
Zobaczymy jak będę stał z funduszami za rok. Jeżeli będzie mnie wtedy na to stać - wyleję skosy. Jeżeli będzie krucho - pozostaną jak w projekcie - czyli płyty g-k. Mam nadzieję zaoszczędzić na robociźnie i to co możliwe - czyli wszelkie instalacje, poddasze i garaż zrobić samemu.
W dość nieodległej przyszłości poddasze będzie wykorzystywane sporadycznie - z okazji wizyt dzieci - sądzę, a raczej mam nadzieję, że uda się nam wygonić je z tej mieściny w świat. Mam też nadzieję że w lepszy.
No i czy ma sens pakowanie pieniędzy w beton nad pomieszczeniami w których będzie ktoś przebywał kilka dni w miesiącu ?
Aha, obok osiedla biegną tory kolejowe. Dwa. Jeden ruski. Jakieś trzysta metrów. Zupełnie o nich zapominam gdy nie jestem na działce. Gdy jestem na działce - nie da się zapomnieć. Szczególnie gdy maszynista puści parę w gwizdek.
Ciekawa sprawa jest z tym rozchodzeniem sie dźwięku. W tej chwili mieszkam jakiś kilometr od linii kolejowej. Są dni, gdy nic absolutnie nie słychać a czasami jest tak głośno jakby pociąg przejeżdżał tuż obok bloku.
Nie bedę robić z tego powodu tragedii - przyzwyczajam się do hałasu od dziecka, zresztą - co mają powiedzieć mieszkańcy większych miast. Ale mnie to wkurza. Łudzę się, że gdy zabudiwa się zagęści - hałas stanie się mniej dokuczliwy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia