OLIWKA_domek na Chmielnej
Właśnie zakładają mi drzwi, są już trzeci raz i to niestety nie będzie ich oststnia wizyta - partacze spartaczyli wszystko co spartaczyc można
Pierwszy raz byli 29.07.2009 - pozakładali futryny i drzwi i trzeba było czekać, aż pianka zaschnie, więc nie można było zakładać opasek. Ale co się okazało, żadne drzwi nie były podcięte na potrzeby wentylacji mechanicznej. Poza tym, były i tak za nisko od podłogi, bo jak byśmy pozakładali listwy dylatacyjne, to drzwi by się nie zamknęły. Ale to wszystko jest do naprawienia poza tym, że futryna w środku ma inny kolor niż opaski czy same drzwi. Jest ciemniejsza i bordowa. Rzekomo dlatego, że użyli innego drewna, ale co mnie to obchodzi. Ja nie chcę mić drzwi dwukolorowych !! I na futrynach są wybrzuszenia od gwoździ. Tego to już się chyba nie naprawi.
Drugi raz byli 10.07.2009 - ale zdołali zalożyć tylko dwie opaski i podciąć dwoje drzwi.
Dzisiaj są trzeci raz - opaski są źle wymierzone, kilka trzeba zabrać na zakład i poprawić. Znowu nie skończą.
A
Zamek w drziwach lazienkowych jest jak do pokoju - oczywiście przywieźli nowy, ale ..... pokojowy.
Moje drzwi to koszmar !!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia