Dziennik budowy - "Manuela"
27.07.2004 No i mamy pierwszą wpadkę ekipy. Co prawda próbują zwalić na geodetkę, ale po sprawdzeniu zrzutowanych punktów ewidentnie widać, że podczas kopania koparką ktoś (jeden z „zastępców szefa”) źle wskazał kopiącemu wymiary. Tym bardziej, że pracę geodetki osobiście sprawdzałem, zresztą rzutowanie też. Błąd wkradł się podczas kopania – linię frontu budynku (czyli wysuniętego garażu) potraktowano jako linię cofniętej ściany, potem już następne błędy były konsekwencją pierwszego. Wykop dla ściany garażu wyliczono zgodnie z projektem 1,2m w stronę ulicy od błędnie wyznaczonej ściany. Efekt: cały wykop frontu budynku – 10,50mb przesunął się o 1,2m bliżej ulicy. Sprawdzając zbrojenie akurat tego nie sprawdziłem, ale przede wszystkim powinien to sprawdzić „szeryf”. Wszystko wyszło na jaw podczas dokładnego ustawiania zbrojenia w osi ław. Mało tego pompa do ław stała już na ulicy – całe szczęście, że gruszek jeszcze nie przysłali.
Trochę mnie zatrzęsło.
Szef kazał chłopom kopać ręcznie tak jak powinno być. Problem będzie z brakującym chudziakiem. Na szczęście błąd wykryliśmy przed a nie po zalaniu ław.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia