Dziennik Moniki i Marcina - nasza wersja Miry
Stało się! Tak długo czekałam na tą chwilę Na plac budowy zabrałam też rodziców :) Pełnia szczęścia, choć dla męża bloczki za blade
Mi tam wszystko pasuje. Widać już okno w kuchni rodziców:
http://image72.webshots.com/72/0/0/9/2911000090095004166xroqxb_ph.jpg
http://image72.webshots.com/72/0/1/75/2455001750095004166rUqMEb_ph.jpg
http://image69.webshots.com/669/5/53/15/2466553150095004166rbItPM_ph.jpg
i w sypialni, dzieje się, dziej. Nawet sama artystycznie ułożyłam jeden porotherm
http://image69.webshots.com/669/1/12/16/2412112160095004166QDJPwP_ph.jpg
http://image73.webshots.com/73/0/72/20/2743072200095004166GAikdI_ph.jpg
Na koniec zrobiłam zdjęcie z podjazdu, pod słońće, któe dzisiaj nam pięknie wygrzewa powstające mury:
http://image73.webshots.com/73/5/63/1/2430563010095004166KmVJGY_ph.jpg
Jednak chciałąm zapamiętać ten moment:
http://image55.webshots.com/755/3/85/21/2622385210095004166pvZjvX_ph.jpg
Oczami wyobraźni spozieram już znad garażu na roztaczający się z mego domu widok... Na cztery strony świata, z wysokości 159m n.p.m. Ach...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia