Dziennik Moniki i Marcina - nasza wersja Miry
Kurczaki, łązi to to za nami a jest nas już sporo, więc łazi w kółko i pójść nie może... Mówię oczywiście o wiecznych przeziębieniach, które teraz u dzieci obfitują w ropkę w oczku i nie wiem, czy dzisiaj pojadę zobaczyć postępy na budowie mojego kohcanego domku.
Ale wczoraj - zrobiłam elektrykę na parterze. Mam nadzieję, że uwzględniłam wszystkie moje za... Doświadczenie? Skromne, ale lepsze takie... W mieszkaniu już kiedyś musiałam rozplanować i się udało Tyle że tym razem mówię o niebagatelnej powierzchni... Trzymajcie zatem kciuki, by była dobra.
Acha, w tym lub następnym tygodniu zamawiamy drewno na dach......... :):):)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia