"ROMA" - Dziennik Budowy
Po wariacjach wykopowych, walcząc z czasem i warunkami meteorologicznymi zabraliśmy się za zalewanie ław. Wiadomo... najpierw żwiry i chudziaki.
Przypominało to wszystko zapasy w błocie.
http://img260.imageshack.us/img260/1076/aaajs0.jpg
Potem przyszedł czas na czynności właściwe - lanie betonu. W akcji gospodarz domu :)
http://img88.imageshack.us/img88/3109/dsc01005gq6.jpg
Ostateczny efekt zrobił na nas wrażenie :) No takie małe, a cieszy.
http://img88.imageshack.us/img88/9852/dsc0086zh7.jpg
A potem było długo....długo NIC. Dlaczego? Hah...Bardzo proszę
http://img88.imageshack.us/img88/1654/dsc02567xj0.jpg
Można by rzec, że mieliśmy prywatny basen pod gołym niebem
Gdy tylko pogoda troszkę łaskawiej nas doświadczyła mogliśmy w końcu zamienić nasz "basen" na teren pod budowę ścian fundamentowych. Prawda, że od razu lepiej?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia