"ROMA" - Dziennik Budowy
Kolejny przestój. Nic nie poradzę... tak wyszło - jak to mówią. Zwykle "wychodzi" z czyjejś winy i bardzo rzadko jest to wina inwestora. Tym razem było podobnie. Nie zwinił nawet wykonawca [dekarz], ale handlowiec. W tajemniczych okolicznościach rozpłyneło się kilka sztuk dachówki przez nas zamówionej i opłaconej. Trzeba było czekać na kolejną dostawę. Nawet nie chce mi się opisywać szczegółów. Filozofom się nie śniło, co człowieka może spotkać przy budowie domu.
Niemniej jednak dach można oficjalnie uznać za gotowy i oddany do użycia od dnia 30.09.2008r. Moja duma...
http://img402.imageshack.us/img402/299/dsc0018xq2.jpg
W całej okazałości. No prezentuje się całkiem nieźle :)
http://img137.imageshack.us/img137/4302/dsc0021hy6.jpg
I standardowo... widok tzw. "katalogowy-porównawczy"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia