Parterowe Ranczo :-)
Roboty ruszyły! No może nie za ostro, ale zawsze. Pan Koparkowy zjawił się ze swoim żółtym pupilem o umówionej godzinie i zaczęliśmy od zrobienia wjazdu na działkę. Do wyczyszczonego rowu poszła szufla żwiru, potem 6,5 metra przepustów betonowych (ufff... ależ to ciężkie paskudztwo) na to żwir przemieszany z ziemią i wszystko nieco uklepane. Oto pierwsze zmagania na działce.
http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/droga1.jpg" rel="external nofollow">http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/droga1.jpg
Z radości, że w końcu mam wjazd na moją posiadłość zajrzałem do instrukcji obsługi Campo i po chwili udało mi się włączyć napęd 4x4. Stwierdziłem, że uzbrojony w taki wechikuł mogę zaryzykować przetestowanie niezbyt wykończonego jeszcze wjazdu. No i udało się! Terenówka spisała się świetnie!
http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/droga2.jpg" rel="external nofollow">http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/droga2.jpg
W ciągu czterech godzin udało się wybrać humus z terenu drogi (około 50m x 4m) chociaż z każdym metrem teren stawał się bardziej grząski. Kiedy w końcu trzeba się było zabrać za odkopywanie przyszłego placu budowy okazało się, że nic z tego. Za mokro. Koparka niemal się utopiła w miękkiej mazi a po jej wydostaniu jednogłośnie stwierdziliśmy, że teren musi obeschnąć.
Dodatkowo okazało się, że sam żwirek jako podsypka drogi nie wystarczy. Glina, którą odkryła koparka teraz jest sucha i twarda, ale widać było, że przy najmniejszej kałuży robi się natychmiast rzadka breja, która na dodatek nie wsiąka. Trzeba będzie jednak organizować gruz. Jutro.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia