Parterowe Ranczo :-)
Kolejny tydzień za pasem! Murarze wygospodarowali w tym czasie 12 osobogodzin pracy (liczyłem!) co pozwoliło im zdecydowanie posunąć się naprzód. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie, ale normalnie zbliżają się do końca fundametów. A przecież to dopiero dziewiąty tydzień ich pracy! Buhahahaha
To co mi się naprawdę udało, to mój kierownik budowy. Starszy pan z Przodkowa jest fantastyczny. Przyjeżdża na każdy telofon i jeszcze często bez zapowiedzi. Jest tak jak chciałem - to nie tylko kierownik budowy, ale sumienny inspektor nadzoru! Ostatnio zadzwoniłem z informacją, że skończyli izolację fundametów "Pierwszy raz jestem przekonany, że jest coś zrobione bardzo dobrze i nie musi pan przyjeżdżać". I tak przyjachał.
Ponieważ fundamety już stoją zaczynam je zasypywać. Na dobry początek przyjachało 5 ciężarówek pospółki, a po południu wpadł Pan Koparkowy i wsypał wszystko do środka. Czas wsypania dużą łychą: 1h plus 20min rozgarnięcia małą w środku. Mimo to trzba się będzie nieco namachać łopatą aby to odrobinę wyrównać przed ubijaniem. Pierwsza warstwa wyjdzie na jakieś 30-50cm. Zastanawiam się jaką zagęszczarkę pożyczyć... 90 czy 160kg - cena niemal ta sama, a efektywnością się różnią... tylko kto by przesunął taką stosześćdziesiątkę?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia