Parterowe Ranczo :-)
Dwa dni kłótni z murarzem o poprawienie źle zalanego szczytu:
Ja: Panie Józefie, źle pan zalał ten szczyt - trzeba poprawić.
Murarz: To nie moja wina, nie poprawię!
Kierbud: Panie murarz, szczyt spartaczony, poprawiaj pan!
Murarz: To nie moja wina, nie poprawię!
Cieśla: Szczyt spier... murarz (piii) musi (piii) naprawić, (pii)
Murarz: To nie moja wina, nie poprawię!
Dekarz: to (piii) jest (piii) trzeba (piii) (piii) (piii) !! %$$%$
Murarz: To nie moja wina, nie poprawię!
I tak dwa dni... Aż w końcu przestawił rusztowanie i poprawił! Jedna osoba w trzy godziny!!!!! A gadania było na dwa dni...
Tak więc wiązary ostatecznie zamontowane, szczyty niemal skończone, dekarz wystartował z folią. Zdecydowałem się na membranę Tyvek Solid - teoretycznie 30 lat gwarancji - praktycznie - okaże się...
Aferę pt "ostateczne rozliczenie" przesunąłem w czasie o kilka dni... muszę się lepiej przygotować do tej rozmowy...
Efekt pierwszego dnia pracy dekarza (zresztą z "Białej listy Trójmiasta"):
http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/dach20081005.jpg" rel="external nofollow">http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/dach20081005.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia