Parterowe Ranczo :-)
Z tym doprowadzeniem podłogi do ładu to wcale nie było tak prosto. Wziąłem sobie do serca radę że folia pod styropianem będzie spełniała swoją rolę tylko w przypadku kiedy nie zostanie uszkodzona. A nie zostanie uszkodzona kiedy wcześniej podłoże zostanie oczyszczone ze wszystkich kamyczków, kawałków betonu, resztek kabli, gwoździ i innych śmieci. Niestety po usunięciu z chudziaka wszystkich przyklejonych grudek betonu i tynku oraz po piątym zamiataniu przeżyłem mały kryzys i postanowiłem sprowadzić pomoc w postaci żony. Żona jak każdy wie, powinna na sprzątaniu nieco się znać - ale po godzinie walki z brudem na budowie grzecznie acz stanowczo zażądała aby odwieźć ją do domu. Skoro ten pomysł nie wypalił, postanowiłem wspomóc się środkami mechanicznymi i kiedy nikt nie patrzył wywiozłem z domu wysłużony odkurzacz... tak tylko na chwilkę. Myślałem, że sprawa przejdzie niezauważona, niestety odkurzacz z hipermarketu mimo, że w domu służył dobrze przez ostatnie pięć lat, to na budowie, po kwadransie pracy zrobił "szzz... wzzz... brrr..." i wyzionął ducha. Zostałem bez pomocnika na budowie i odkurzacza w domu. No i jeszcze przyszło mi się tłumaczyć . Przyszedł czas na podjęcie radykalnych kroków i zakup pomocnika z prawdziwego zdażenia! Przejrzałem katalog pomocy sprzątających gdzie najbardziej podobały mi się trzy modele:
http://www.pn.com.pl/guest/dzialka/walle.jpg
Z czego ostatecznie zdecydowałem się na tego żółtego ślicznucha z prawej. To był strzał w dziesiątkę. Bez oporów posprzątał całą budowę, a po powrocie do domu swoją niewinną facjatą wzbudził szczerą sympatę u inwestorki. Został ochrzczony WALL-E (chociaż ja forsowałem R2D2) i po przetestowaniu na dywanie (działał celująco) został dołączony do zestawu pomocy domowych.
A to wszystko za jedyne 217zł plus worki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia