Dziennik budowy - "Manuela"
9.03.2005 Zgodnie z harmonogramem we wtorek wieczorem zakończyliśmy tynkowanie naszego domku. Całość prac trwała osiem dni roboczych. Teraz mamy piękne, gładkie, choć trochę wilgotne ściany (przy pierwszym kontakcie żona była zachwycona) i wysprzątaną podłogę (ekipa zostawiła dom w lepszym stanie niż go zastała, podejrzewam tylko, że ze śmieciami wyjechało także kilka par narzędzi moich i innych wykonawców).
Liczbowo tynki przedstawiają się następująco:
- powierzchnia rozliczeniowa, czyli ściany wraz z powierzchnią okien i drzwi zewnętrznych, a także z policzonymi po jednej stronie drzwiami wewnętrznymi wyszła 478m2, powierzchnia byłaby większa gdyby nie fakt naszej rezygnacji z tynków na ścianach w obu łazienkach (bo będą płytki), na suficie w kuchni (bo będzie G-K) i w garażu (bo niestety mróz był na ścianach).
- gips, którym tynkowane były nasze ściany to Knauf MP 75L, co prawda my ustaliliśmy z wykonawcą stałą cenę za m2 - 22PLN netto z materiałem, ale dla tych inwestorów, którzy chcieliby tynkować sami organizując materiał podaję trochę wartościowych danych: nominalne zużycie naszego gipsu to 0,8kg/mm/m2 - u nas zużyto 210 worków po 30kg każdy, co nie uwzględniając strat (które były zauważalne) daje średnią grubość tynku 16mm, do tego grunt - 40 litrów, narożniki i folia do zabezpieczenia okien i drzwi
- tak więc jak łatwo policzyć koszt tynków gipsowych z agregatu w naszej Manueli to okrągłe 10.500 netto.
Teraz przez kilka dni tylko wietrzenie i suszenie. A wilgoć już na ścianach jest widoczna. Na szczęście pogoda po woli się poprawia i mam nadzieję, że już za kilka dni będziemy permanentnie wietrzyć, bo temperatura w nocy też będzie dodatnia. Na razie bardzo dobrze sprawdza się dogrzewanie kominkiem – tyle że jest to dogrzewanie, bo o szybkim doprowadzeniu domu do temperatury wewnątrz rządu 25st. i potem szybkiej wymianie powietrza przez otwarte okna nie ma co marzyć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia