Jakos tak się składa ze mało się ostatnio udzielen w dzienniku ale ciagle coś...termin przeprowadzki coraz krótszy a my nadal w proszku niewiem jakim cudem chcemy się przeprowadzac w ten weekend małżowi się kominków naraiło i raczej niezrobi sobie w tygodniu wolnego aby podokończać....

Wczoraj byliśmy w Poznaniu na zakupach myślałam ze dostaniemy jakies fajne meble do córy ale niebyło nic ciekawego masakra....ale za to kupiliśmy naroznik kolor wisnia wymiary 250x250 niski taki jak chcielismy nowoczesny wygląd niedrogi ,siedzenia skóa naturalna,boki ekoskóra chyba teraz tak większość robią....gościu namierzony na allegro są to meble sprowadzane z niemiec on ma akurat z Quelle i nasz naroznik kosztuje tam jedyne 1650 euro..zdajemy sobie sprawe ze pewnie to jakiś odrzut bo wiadomo cena robi swoje ale nic z nim niejest nietak więc czemu nie jasna skóra wygląda niebo lepiej od wisniowej brązowej..ale względy estetyczne przeważyły nad naszym wyborem...widziałam u koleżanki naroznik skórzany po 3 latach powiem delikatnie" jasna skóra brzydko się starzeje"

Nabyliśmy tez lampe do wiatrołapu i łazienki dolnej..zostało jeszcze kupić do łazienki górnej ...ale to juz szczegół

....w sobote zakładały sie cokoły z nierdzewki w kuchni i pomontowały się szuflady....i.......teraz juz wiem napewno ze bede molestowac małża zeby mi przełozył cargo na szuflady znaczy się zamienił miejscami...bo jednak szuflady beda mi bardziej poręczniejsze koło płyty niz cargo...

Dokumentów od geodety nadal brak... w tygodniu chce zrobić odbiór kominiarski i elektryczny dorwac moja kierownice i kazać jej od ręki uzupełnić moj dziennik budowy...bo wiem ze jak popuszcze to do lipca niebede miała a przeciez wprowadzić sie mamy za 5 dni

Niewiem jakim cudem chcemy to zrobić ale zobaczymy czy damy rade czy poraz kolejny zmienimy date wprowadzki