Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
Ostatnie burze i ulewy spowodowały zastój na budowie i naszych budowlańców poprostu nie było. Jutro chyba w końcu zaczną układać tą dachówkę. Dziś zamówiliśmy rynny w czarnym kolorze i zdecydowaliśmy się,że zamiast blachy (pod rynny przy dachu) damy struktonit, tylko,że nie znaleźliśmy czarnego koloru,tylko taki grafitowy, a kolor dachu to intensywna czerń, więc musimy to jakoś dopasować. Poza tym cały czas szukam drzwi i bramy garażowej w kolorze pasującym do okien (naprawdę ciężki temat). Zastanawiam się również intensywnie nad kuchnią którą oddzieliliśmy od pokoju ścianką i sprawia wrażenie małej kuchenki. Gdzie ja to wszystko pomieszczę??? No i nie mam miejsca na górne szafki .Zaznaczam,że nie rezygnowałam ze spiżarni. Poza tym powolutku zmierzamy do załatwiania fachowca do elektryki, czekamy na dwie wyceny. Zamierzamy jeszcze zmienić wygląd schodów wejściowych, bo mimo,iż zostały nieznacznie powiększone, wydają się małe i jakieś takie nieurozmaicone. Mieszkanko już prawie sprzedane,mam nadzieję,że teraz już nic się nie zmieni (poprzedni nabywca wycofał się przed podpisaniem umowy przedwstępnej) i ok środy powinniśmy podpisać umowę przedwstępną z przyszłą szczęśliwą posiadaczką naszego cudownego mieszkanka. I to chyba narazie byłoby tyle. Jak tylko zmieni się wygląd naszego dachu, to zamieszczę fotki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia