Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
To ostatni post,który piszę przed wprowadzeniem się do Granacika.Później będę miała utrudniony dostęp do internetu, bo zostanie on podłączony wraz z kablówką za około miesiąc.Ale nie kończę prowadzenia dziennika, bo budowa jeszcze niezakończona. No i zajmę się wnętrzem domu, więc będą nowe zdjęcia, ale nie tak od razu. Gotówka już rozdysponowana do końca, więc czekamy na zwrot Vat-u aby położyć puc,parapety i klinkier na zewnątrz.
Dziś cały dzień zajęło mi pakowanie naszych rzeczy, jutro wywozimy ze stancji meble a dziś pojechała już część drobnych sprzętów.
Początki będą ciężkie. Została nam do położenia góra w panelach ( niestety nie wyrobiliśmy się) i pewnie od tego zaczniemy nasz pobyt w nowym domku.Musimy jeszcze dokończyć malowanie w pokojach u góry, dół cały zrobiony(kuchnia kończy się w sobotę). Prąd mamy mieć od jutra,elektryk kończy montować gniazdka.
Jesteśmy wykończeni tą gonitwą. Mam nadzieję,że jak się przeprowadzimy, to się to wszystko uspokoi.Czas troszeczkę się wyciszyć i odpocząć. Trzeba poświęcić więcej czasu dzieciom, które przez ostatni czas troszeczkę ucierpiały przez to,że rodzice zabiegani, wiecznie zajęci byli budową. Jutro pierwsza noc w nowym domu. Ciekawe, co też nam się wyśni...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia