Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
Trzeci raz pisze ten post. Mam nadzieję,że teraz żadna burza mi nie przeszkodzi w zamieszczeniu go na foum.
W naszym Granaciku mieszkamy od 2miesięcy. Jesteśmy SZCZĘŚLIWI z tego powodu. W końcu spełniło się nasze marzenie. Prace trwają w zasadzie cały czas. Elewacja jeszcze nie zrobiona, pozostaje wylanie schodów i tarasu, obłożenie klinkierem,polbruk,ogrodzenie wokół domu i drobne prace w środku typu listwy przypodłogowe, montaż oświetlenia czy karniszy. Pracy jest jeszcze sporo a my już nie mamy siły no i pieniądze też się skończyły. Przygotowujemy dokumenty pod odbiór domu, zameldowaliśmy się już w naszym Granaciku, a nr naszego domku to 44. Nasza 4-letnia córeczka w końcu śpi sama (a nie z nami) w swoim różowiutkim pokoiczku i cieszy się, że ma nowego przyjaciela- kotka. Natomiast synuś doczekał się upragnionego psa. Bardzo podoba mi się życie w domku z dala od blokowisk i zainteresowanych wszystkim sąsiadów. W końcu moje dzieci śpią spokojnie i nikt nie rozbudza ich w środku nocy głośną imprezą. A już niedługo przyjemnie będzie jadać śniadanko na tarasie i bawić się z dziećmi na własnym kawałku trawki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia