Dom w 9 miesięcy - Melgor
Wczoraj wystapiłem do gazowni o warunki przyłączenia. Chciałem to samo zrobić w wodociągach, ale tam wymagali oryginału mapy zasadniczej, a ja miałem tylko starą, sprzed kilku lat.
Poznałem więc, tego samego dnia, miłego Pana geodetę, który za 300 PLN zrobi mi aktualizacje mapy zasadniczej. Podobno jest szansa, że dostanę ją jeszcze przed świętami, ale jak znam nasz kraj, to raczej mało realne.
Jeśli chodzi o prąd, to przedpoprzedni właściciel zrobił przyłącze do tej działki (jeszcze na starych zasadach w 1998 roku, kiedy przyłącze robiło się samemu i przekazywało Energetyce), tak więc jest szansa, że przynajmniej tu nie poniosę dodatkowych kosztów. Mam dokument inwentaryzacyjny tego przyłącza i rachunek na materiały z których zostało wykonane. Mam nadzieję, że to wystarczy, bo pierwsza wizyta w BOKu Enei zakończyła się szokiem: "musi Pan wystapić o przyłącze i ponieść wszystkie koszty" - na nic zdały się tłumaczenia, że przyłącze fizycznie istnieje i jest w szafce razem z przyłączem domu sąsiada. Poszedłem więc do kierownika i okazało się, że oczywiście sprawa wygląda inaczej, i byc może odkupią nawet ode mnie to przyłącze... Na razie odszukałem dokumenty i muszę złożyć wniosek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia