Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    89
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    189

Spóźniony dziennik Czupurka


czupurek

488 wyświetleń

Rok 1999 -

 


wiosna

 


Transakcje przeprowadzone, zaczęła się papierologia. Jednocześnie nie możemy się nacieszyć kupionym obszarem (jejku jak dużo całe 1200m - końca nie widać). Cena działki - 17 zł m2

 


Co drugi dzień jeździmy doglądać włości. A że wiosna, a teren gliniasty no to cóż - zakopaliśmy się przy którejś wizycie po same drzwi. Dobrze, że jest komórka - wołamy pomoc drogową, która... niestety nie pomogła, bo też się zakopała i dopiero traktor wszystkich wyciągnął. Wracając do domu mąż pedałował bez butów, bo całe w glinie były, ale i tak byliśmy zadowoleni.

 

 


lato

 


Stare i nowe roczniki Muratora przeczytane. Decyzja: projekt gotowy (1,0 tys. zł), zgodnie z założeniami nie większy niż 100m2. Po wielu naradach podoba nam się projekt D04 - (mamy coś z dawnej szlachty) nieduży, w sam raz dla nas trojga, pasuje nam również usytuowanie poszczególnych pomieszczeń względem stron świata i ta oranżeria - prześliczna. Jedyny problem brak garażu - ale co tam, za radą Muratora, będzie wiata - bo taniej.

 


Jednocześnie dylemat jaka technologia? ale jesteśmy nowocześni, podbudowani przez Murator, więc albo drewniany albo thermomur. Koniec z ciężkim budownictwem, niech żyje nowe hip, hip, hura

 

 


jesień

 


Już z projektem pobiegliśmy do miejscowego architekta zrobić adaptację (1,5 tys. zł), trwa papierologia. Pierwsze pieniądze na zbrojenie wydane (całość ma wynieść 20 tys. zł), ale w całości kosztów będzie ok.

 

 


koniec roku

 


rzutem na taśmę udało się uzyskać pozwolenie na budowę, ile wydaliśmy na uzgodnienia niestety nie pamiętam, ale trochę by się uzbierało.

 


I nasze zadowolenie, załapaliśmy się na ulgę i niedługo będziemy budować.

 


Mąż, trochę oderwany od rzeczywistości już nawet marzył, że następną gwiazdkę robimy na swoim. I tu nie było między nami zgody. Pracuję w banku na kredytach, to ja prowadzę sprawy papierkowe i finansowe w domu i nijak z wyliczeń nie wychodziło, że damy radę do końca 2000. Jeszcze sobie międzyczasie wymyśliłam podyplomówkę. Stanęło na tym, że mąż swoje twierdził, a ja swoje.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...