Dziennik budowy domu moich marzeń
Witam po świętach.
Właśnie wczoraj w lany poniedziałek pojechaliśmy na budowę.
Ja patrzę co robi mój mąż, a On otwiera szopę, wyjmuje szpadel i zaczyna kopać!!!! W świeta!!!!
Sąsiedzi, którzy właśnie wyszli na świąteczny spacer prawie sie przewracali gdy oglądając się na nas patrzyli co my robimy.
A mnie przypomniało się, że to jest najlepsza data aby coś zacząć. Właśnie 1 kwietnia mój ślubny podejmuje najlepsze decyzje!!!
Powodzenia sobie i innym życzę.
W następnym wejściu napiszę jakie odpowiedzi dostałam w związku ze skargami jakie napisałam do prezesa energetyki i do wójta gminy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia