powiększony LMP 63 Królewiec
Na wszelkie pozwolenia budowy czekaliśmy długo... długo...
Po drodze okazało się, że nie otrzymamy zgody na budowę, ponieważ nasza działka leży na terenie USUWISKA. Tak czarno na białym stoi w urzędniczych mapach!
No jakiś koszmar!
Ale mój mąż należy do tych, którzy się nie poddają i postanowił to sprawdzić przy pomocy geologa. Po wszystkich wwiertach okazało się, że nigdy nie było i nie będzie tu usuwiska!
Dużo problemu mieliśmy również z prądem. I znów mój małżonek załatwił coś, czego nie da się załatwić. Czyli mamy prąd na działce, od 2 tygodni budowa wre, liczniki pracują, ale oficjalnie liczniki są jeszcze nie odebrane przez energetykę.
Wszystko da się załatwić (ale cihosza)!!!
Teraz trochę o projekcie. W oryginale (my wybraliśmy z podwójnym garażem) wygląda on tak:
http://foto1.m.onet.pl/_m/7900a25c31639c1a2fc53bfb239ef17d,21,19,0.jpg
I wszystko potoczyłoby się po prostej, gdybyśmy nie pojechali do Baligrodu zobaczyć ten dom na żywo. Otóż wydał nam się za mały, zwłaszcza salon. Pozostał nam niedosyt. Wiedzieliśmy, że tak tego nie pozostawimy. Musimy coś zrobić.
Pierwsza rzecz, to ściana pomiędzy holem a salonem z kominkiem musiała być wyburzona, żeby po wejściu od razu czuć było przestrzeń. Schody więc trzeba było przenieść, i przerzucić kominek w inne miejsce. Ale, żeby schody umieścić tam gdzie są obecnie, całą szerokość holu trzeba było poszerzyć o 1 m. To posunięcie zrobiło nam ogromny metraż domu.
Przy okazji ja musiałam gdzieś zmieścić wymarzony, olbrzymi, 4 m stół. Musze zmieścić 16 osobową najbliższą rodzinę. Cóż wykusz koło kuchni się poszerzył.
Zrezygnowaliśmy z małego w-c, a w jego miejscu będzie mała garderobka, po to, by na wejściu nie zalegały mi stosy butów, kurtek i płaszczy. Cały bałagan będzie zasunięty przesuwnymi drzwiami.
Przeniosłam też spiżarkę na drugą stronę, gdyż w moim pomyśle na kuchnię tu jest jej miejsce.
Za garażem powstał składzik na kosiarkę i inne ogrodnicze urządzenia.
Najnowszym pomysłem jest zmniejszenie łazienki, po to by powstał malutki gabinecik Pana domu naprzeciwko naszej sypialni. W naszym wypadku to bardzo ważna rzecz.
I oto nasz projekt parteru:
http://foto3.m.onet.pl/_m/4c31b1a6e9542a7ec5ff07ba91908f9f,21,19,0.jpg
Piętro mocno się nie zmieniło, troszeczkę mniejsza łazienka, brak schodów, przez co ładniejszy widok z antresoli na salon, zgrabniejsze, ustawniejsze pokoiki.
Na pół piętrze wejście do dużego pokoju nad garażem, w którym planujemy zrobić małą łazienkę i aneks kuchenny, gdybyśmy chcieli go wynajmować. Osobne wejście byłoby ze składziku z tył domu.
Nasze piętro:
http://foto1.m.onet.pl/_m/5196e5957453e3ddaf3683f4cc129c05,21,19,0.jpg
Z Baligrodu ściągnęliśmy pomysł na piwnice. Wejście jest pod schodami.
Przenieśliśmy tu kotłownię.
Jako, że mąż planuje wentylację z odzyskiem ciepła (rekuperatorem) będzie tu też pralnia z sypem na bieliznę i z garderobą.
Piwnica:
http://foto0.m.onet.pl/_m/3529de91b87316e209f63b595a0c1ccc,21,19,0.jpg
Cóż, niestety za zmiany w projekcie musieliśmy dodatkowo zapłacić.
A i za drobne zmiany dla naszej wygody zapłaciliśmy ogromnym metrażem.
I zapewne płacić więcej - będziemy już cały czas.
Ale mój mąż wbrew wszystkim prawdą o oszczędności twierdzi, że budując według pierwotnego projektu czułby niedosyt i zawsze żałowałby , że nie dodał tych kilku metrów więcej.
A ja chcąc być z nim szczęśliwa zgadzam się na wszystko. Zresztą, nie mam innego wyjścia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia