Marzenia o własnym... podwórku
Majster jeszcze śpi snem zimowym (jeśli chodzi o naszą budowę oczywiście). A i tak na działce dziś spory ruch Malowałem sobie spokojnie słupki ogrodzeniowe gdy przyjechała okazyjna ziemia. Znajomy żony (moja połóweczka też nie próżnuje, uaktywniła znajomego - miał to przywiózł). Potem telefon od teścia że gdzieś ktoś robi wykop i jest piach po 100 zeta za Steyera (trochę większy niż kamaz). Wow! Szybka decyzja. Biorę 4 kursy! SMS dziękczynny do teścia, że pamięta o zięciu Usypali mi górę żółtego piachu na jednej z przyszłych ścian domu. Cztery fury za jedyne 400 złociszy! To o połowe taniej niż żwirek, którym zasypywałem fundament na jesieni... Myślę że te 30-pare metrów sześciennych wystarczy na ostatnie zasypanie fundamentów a o zagęszczanie niech się majster martwi. Już dziś wiem, że na taczkowanie będzie się krzywił. Pora niedługo kupić i rozwiesić siatkę żeby w większym komforcie (chyba psychicznym) zwozić na działkę materiały. Jak majster nie przyjdzie w końcu budowac naszej chałupy, to chyba sam zacznę
http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/19_04_07_wywozka1.jpg
http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/19_04_07_wywozka2.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia