Marzenia o własnym... podwórku
Ponieważ żona zadzwoniła do majstra że materiał czeka na budowie tylko jego na niej brakuje - wczoraj, w sobotnie piękne popołudnie, pan Wiesław zaszczycił nas swoją obecnością. Przywiózł ekipę, postawili skoczka - jeden chodził i zagęszczał, a inni podsypywali (z piwkiem w ręku, bo to sobota i prawie fajrant). Chodziło o wstępne zagęszczenie piachu, żebym mógł przez te wolne majowe dni wpuścić hydraulika do rozłożenia kanalizy. To zagęszczanie jakieś takie mało przekonujące. Mam nadzieję, że natura przez zimę zrobiła to lepiej jak oni przez godzinę. Mają oczywiście jeszcze sporo nad tym popracować, ale jak już będzie kanalizacja. Wtedy na ostro i zaraz chudziaczek A efekty pracy na zdjęciu:
http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/29_04_07_zageszczanie1.jpg
Deficytowy towar - cegła i suporex - niecierpliwie czekają w oddali na swoje drugie życie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia