Marzenia o własnym... podwórku
Pomijając już wątek ocieplenia fundamentów, mogę ogłosić w końcu, że państwo majstry zrobiły mi dziś tj. dnia 18.09. ad 2007 finisz stanu surowego otwartego. Mianowicie pojawiły się schodki do kotłowni . Trochę ten beton wypłynął z szalunku w kilku miejscach (nie może być zbyt dobrze przecież na koniec skoro cały czas było średnio), ale niech to! Mam to z głowy. Zabrali swoje zabawki i już ich nie ma. Wrócą pewnie po paletę suporka, którą obiecałem majstrowi w rozliczeniu, mieli tez poprawić pęknięcie na tarasie, zobaczymy. Wcale bym się na nich nie obraził, jakbym nie musiał ich już oglądać. Pora na nowe twarze na budowie, panów dekarzy, hydraulików, tynkarzy... I nowe niezapomniane zapewne wrażenia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia