Marzenia o własnym... podwórku
I się zbudował. Ten kuminek . W poniedziałek dogłaskanie, wybór kamienia na półkę i zapłata. Poszło szybko i wg mnie profesjonalnie. Facet zna się na rzeczy. Załączyłem podłogówkę, żeby lepiej wyschło.
http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/10_01_09_kominek.jpg
Dziś rano zaplanowałem czyszczenie kotła. Oprócz popiołu wygarnąłem z pół wiadra sadzy. Paskudne zajęcie. Węgiel z marketu okazał się bardzo mokry, więc dosycha sobie przed egzekucją.
Glazurnik też dziś trochę podziałał. Podkreślam wyraźnie słowo "trochę"
W każdym razie upomniał się nieśmiało o parę groszy. No, szkoda, żeby chłopina od miesiąca robił za darmo, więc dostał - mniej więcej tyle, co za dolną łazienkę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia