Marzenia o własnym... podwórku
Do kotła wsypałem ostatni worek ekogroszku Trzeba dokupić z pół tony, bo jeszcze trochę zimy zostało. Jedna tona węgla od października, hm..., dobry wynik. Ale było parę dłuższych przerw i grzanie na pół gwizdka
W domu ściany powoli szykowane do malowania, pełno wszędzie pyłu gipsowego. Jeszcze tylko pan schodziarz, a po nim gruntowanie całości i koniec z kurzem!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia