Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
17-21 lipca
elektryka powraca - wzięliśmy się do montażu osprzętu i co się okazało? Ci moi sławni elektrycy podłączyli tylko (dla picu) 2 punkty świetlne, a w żadnym gniazdku nie ma prądu . Po odkręceniu rozdzielni okazało się, że nic nie jest podłączone (pewnie taka ich praktyka by mieć klienta w garści ). Ja jednak po tym wszystkim telefonować do nich nie będę i już.
Umówiłam się, że prąd (tzw. wydzwonienie kabli), brakującą papierologię i osprzęt (wybrałam legranda) zrobi mi firma, która wcześniej robiła przyłącze. Więc za tydzień, dwa będzie pełna jasność. Pytanie tylko ile za to, wezmą i czemu tak drogo?
Punktów do zamontowania naliczyłam prawie 80 - dużo to, czy mało?
Generalnie na budowie cisza - wrrrr. Człek ma miękkie serce, to twardą d......
Na 2 dni wszystko zamarło, a ja z nudów i złości myślałam, że kogoś pogryzę .
Byłam miła to, wypożyczyłam ludków na jeden dzień (kafle czekają). Potem uległam i wypożyczyłam na drugi dzień (kafle nadal nietknięte). Na koniec (dobić, dobić klienta ) dowiedziałam się, że jest obsuwa w terminach i muszę jeszcze jeden dzień sobie poczekać! Pewnie, durna to, poczeka.
Ale za to, na koniec sobie ulżyłam i obje..... majstra za wszystko, a co!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia