Ada po kaszubsku!
zaczytujemy sie tutaj od tygodni, tzn ja mniej , ale monsz.. nie da sie go oderwac od Waszych dziennikow
razem zaliczamy po dwa do trzech (z tych chudszych ) dziennikow wieczorowa pora, a ile on jeszcze czyta w ciagu dnia nie wiem i wole sie nad tym nie zastanawiac..
mysle, ze teorie budowania powoli opanowujemy, a od przyszlego tygodnia zaczynamy praktyczna czesc
ja mysle, ze monsz juz sie z tym urodzil tj. z mysla, ze bedzie budowal dom
ja do tej mysli mialam czas sie przyzwyczaic, zaakceptowac, polubic, pokochac
za ten piekny, bieszczadzki widok z naszego przyszlego tarasu dalismy kilka lat temu kupe pieniedzy i zaraz po zakupie dowiedzielismy sie w urzedzie gminy, ze dom na tej ziemi nie stanie
ale czego to Polak nie potrafi..
no i jak juz pozwolenie bylo bezpieczne w teczuszce pod pacha, panstwo Inwestorkowie zaczeli szukac pieniedzy :)
rosnie las.. ano rosnie, a pieniedzy dwa lata temu bylo na stan surowy zamkniety, spokojnie, tak dzis z tego lasu wystarczy na piwnice..
zdecydowalismy sie na Ade, tyle, ze na Ade po kaszubsku
http://www.archipelag.pl/files/Project/ooat3mt05re2r5/view_h16fgru05re3f2_zoom1_mirror.jpg
http://www.archipelag.pl/files/Project/ooat3mt05re2r5/view_793aipv05re3f0_zoom1_mirror.jpg
na poczatku roku pozwolenie na budowe wygasalo, wiec szybciutko, za minute dwunasta na dzialce pojawili sie geodeci i wymierzyli, gdzie Ada bedzie stala;
a tu juz nasza kruszynka w garazu..
http://lh6.ggpht.com/daguska1/SH5dyIRPpaI/AAAAAAAAAfw/p559rav6Pw8/s800/P4120755.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia