Ada po kaszubsku!
dzis skonczyc nie moge, mysli ganiaja po glowie..
na weekend ucieklismy z miasta na kemping, bylo pieknie odstresowujaco , ale sklepu ominac sie nie dalo i auto wypakowalismy lakierobejca ( tak to sie chyba po naszemu nazywa) na dach; oboje cieszylismy sie z tych zakupow jak nasze dzieciaki na lody
powinno starczyc na dwie warstwy, ale chyba jeszcze dokupimy ze dwie puszki, jakby mialo cos powstac wokol domu, to chyba byloby dobrze, gdyby kolory sie zgadzaly..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia