Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2005
08 lutego
Kafle - na położenie podłóg ekipa wybrana - cena przyzwoita 25zł/m2. Trzymam kciuki, żeby ładnie wyszło...... i żebym nie musiała ich wylać, jak poprzedników.
09 lutego
elektryka - powraca. Przyszli fachmani, by poprawić usterki (wypisałam tego dwie strony formatu A4 ) i temat zakończyć definitywnie. Okazało się, że przyszli nowi, bo tamtych szef wywalił na zbity .... (i wcale się nie dziwię). Niestety, nie rozeznani z tematem musieli diagnozować wszystko od początku, strasznie psiocząc przy tym na poprzedników. Całe szczęście byli bardziej rozgarnięci od poprzedników i wszystko pięknie pokończyli i opisali. Teraz tylko jeszcze protokoły i temat elektryki zamykam - the end.
10 lutego
kafle cd - kolejna partia płytek wybrana, tym razem do oranżerii/biblioteki. Notabene - strasznie męczące zajęcie, człek nie wie na co się zdecydować.
Wybrałam gres porcellanto Abisynia 1 wypatrzone w hiperze - są PRZEPIĘKNE (ale skromność ). Zamówienie puściłam przez zaprzyjaźnioną hurtownię budowlaną, dzięki czemu dostałam upust: 10% na kafle i 12% na dekory (czyli koło 200 zł zostało mi w kieszeni na przysłowiowe waciki ).
11 lutego
malowanie cd - no ostatnie dwa kolory farby kupione - znowu grupa żółta i oranż/łosoś. Tak wogóle to, różnice między odcieniami w danej grupie są naprawdę subtelne i nie byłoby wielkiej tragedii, gdybym wybrała tylko jeden, góra dwa odcienie.
Cenę robocizny za dwukrotne malowanie (wcześniej szpachlowanie ubytków jeśli takowe by były) ustaliłam na 3zł/m2.
Wczoraj wieczorem trochę mina mi zrzedła, bo wydawało mi się, że kolor w sypialni wyszedł za głęboki, cukierkowy. Całe szczęście była to, wina natężenia oświetlenia - dzisiaj w świetle dziennym jest ok - jaśniutko, milutko.
Reasumują, farba firmy caparol jest super. Wzięłam lateksową uni-latex za 7 zł/l (baza). Po podwójnym malowaniu krycie jest dobre, struktura matowo-aksamitna, kolor miły - nie żałuję wyboru, a najbardziej cieszę się z zaoszczędzonej różnicy między caparolem, a tikurillą.
Teraz zaczynam bieganie za listwami przypodłogowymi. Z racji jasnych podłóg i ścian wymyśliłam, że dobiorę do drzwi w kolorze calvados. No więc latam z kawałkiem ościeżnicy (dobrze, że wzięłam tą najkrótszą część ).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia