dziennik Beti
Strop wczoraj został zalany
Ale nie obyło się bez problemów
beton miał być na 16, ale koło 14 zadzwonił facet z betoniarni i powiedział że zepsuła im się im pompa i muszą wszystkie budowy obsługiwać tylko jedną
w związku z tym przyjadą na 18
jednak o 18 zadzwonili że się spóźnią i będą o 19.30
co zrobić trzeba było czekać
pojechałam szybciutko do sklepu kupiłam kiełbaskę na grilla itp i zaczęłam wielkie grillowanie, ale gdy kiełbaska była już gotowa na horyzoncie pojawiła się pompa
zamówiliśmy 14 kubików betonu w pierwszej gruszce było 8 kubików w drugiej 6. Wszystko na początku szło jak po maśle wręcz idealnie, ale "schody" zaczęły się przy schodach okazało się że do drugiej gruszki facet nalał zbyt dużo wody i były problemy z ich zrobieniem, ale wreszcie jakoś się udało, gdy my już kończyliśmy facet od ruchy krzyknął że beton jeszcze jest więc wszyscy powrócili na strop i dolewali jeszcze , oczywiście całe wcześniejsze gładzenie poszło na marne
ale co zrobić efektem dokładania betonu jest niezbyt ładny strop, nie jest on idealnie wygładzony
Najprawdopodobniej w jednej z betoniarek zostało im betonu z poprzedniej budowy i dlatego było go za dużo, mąż twierdzi że mogło być o niecały kubik za dużo efektem jest oczywiście grubsza płyta o jakiegoś centa
po robocie była kiełbaska i wiechowe
a dziś rano mąż założył zraszacz do trawy który leży sobie na środku płyty i obraca się do okoła, świetnie się sprawdził, przynajmniej nie trzeba stać ciągle na stropie w to gorąco :)
postaram się w najbliższym czasie o zdjęcia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia