dziennik Beti
dziś zaczekał wspomniany ostatnio bajzel sprzątać
zajęłam się na razie wnętrzem domu
wyciągałam gwoździe z desek, układałam je i zamiatałam, jeszcze niestety nie skończyłam, ponieważ musiałam wrócić do domu i zająć sie Robciem, ale efekt pracy już jest zadowalający
Mężczyźni natomiast zajęli się poprawianiem dachu
tak tak, okazało się że trzeba po naszym fachowcu poprawiać np zrobili taki wymian krokwi że miałam krokiew w oknie dachowym itp
Z rzeczy bardzo bardzo niemiłych, mąż wieczorem zadzwonił do blacharza aby potwierdzić że przyjdzie 15 września, a ten mu na to że 15 nie da rady przyjdzie 30 i cena się podwyższyła na 2 tyś
To mąż z teściem harują po 16 godzin na dobę wstają o 5 rano i tak codziennie ażeby zdążyć na 15 a ten zrobił nam takie Chamstwo.
Wszyscy w domu byli tak wkurzeni że...... atmosfera była potworna, zaczęliśmy dzwonić do innych fachowców i nikt nie ma czasu, a pseudo blacharz to mi nie trzeba
Teść przejął więc sprawę w swoje ręce i zadzwonił do niego, tak mu pojechał po ambicji że ho ho rozmowa była dość duga, ale chyba dała rezultat facet ma przyjść 15 chyba że będzie padać to termin się przesunie
czy przyjdzie nie wiem mamy pojechać do niego w niedziele
umawialiśmy sie z facetem jeszcze rok temu, mierzył nam dach, umówiliśmy się na konkretną datę a tu takie zaskoczenie, ale niestety mnie to tak bardzo nie zdziwiło, bo który budowlaniec jest słowny
Teraz mąż z teściem pojechali na działkę i mają malować łaty, aby jutro z rana wsiąść się za nowy fach :) ŁACENIE
oj czego to oni już nie robili
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia