Oliwka - dom dla rodzinki (od marzeń do szaleństwa budowy)
No i jedziemy z dachem
No i wczoraj zaczęli dekarze. Położyli folie oraz przybili łaty i kontrłaty nad na dachu całego domu . Dziś z rana zadzwonili ze ich nie biedzie, bo głównemu majstrowi dziecko zachorowało i musiał zostać w domu. No cóż poradzić przeciecz ich nie wyzucę, bo po pierwsze nie znajde teraz ekipy, nie są drodzy i jak na razie robią fachowo. Pogoda powinna nam sprzyjać w związku, z czym mam szanse ze w tym tygodniu skończą.
Doradzają mi, aby okna dachowe wstawić na wiosnę,chyba ich zastrzelę wcześniej mówili mi lepiej wstawić od razu. Wiec im to powiedziałem, szefu mi mówi ze on zapomniał ze kładę dachówkę a nie blachę, a przy dachówce to żaden problem. Niby nic tylko ja już mam kupione okna. hihi Ciekawe gdzie będą teraz nocować na składzie czy u mnie w domu (dokładnie u babci w domu , bo ja mam dwójkę dzieci ,zonie i kota i tylko dwa pokoje , wiec u mnie to nie ma szans, aby zmieścić 5 okien o wymiarach 140x78 )
Zabiłem okna deskami przygotowując się na zimę i po przykryciu dachu miałem skończyć, ale powiem szczerze ze zastanawiam się czy nie ciągnąc budowy dalej a mianowicie wstawić okna, zacząć robić instalacje w środku. Przynajmniej elektryke, rozprowadzenie odkurzacza centralnego, może kominka i DGP. A jak miałbym już kominek to pomału mógłbym zacząc zastanawiać się nad tynkami.
A jeszcze jedno mam kolejna wycenę na robociznę i przyłącze elektryczne z szafka już w budynku za 3 500 zł i wydaja mi się bardziej przyzwoita niż ta za 4 700 zł
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia